Czy stado kóz uratuje jurajską przyrodę

Strona główna » Nasza Historia » Napisali o nas » Czy stado kóz uratuje jurajską przyrodę

wielkość tekstu: A | A | A

Stado 150 kóz rozpoczęło we wtorek wypas w jurajskim Rezerwacie Góra Zborów. Zwierzęta mają pomóc w odbudowie unikatowych muraw naskalnych, a także przyciągnąć turystów.
Bez naturalnej kosiarki, jaką jest koza, nie zwyciężymy lasu - mówi Marceli Ślusarczyk, koordynator projektu

Pomysł zaangażowania kóz w ochronę przyrody pojawił się jako recepta na zmiany zachodzące w jurajskim krajobrazie.

- Dawniej na tych terenach pasło się mnóstwo kóz, jednak w latach 50. większość hodowców wyjechała do pracy na Śląsk, a łąki porósł las. Niektóre pastwiska były zresztą celowo zalesiane. Krajobraz na tym stracił, bo charakterystyczne skały zasłoniły drzewa - mówi Marceli Ślusarczyk, koordynator projektu.

Dwa lata temu zarządzający rezerwatem Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego próbował przywrócić w rejonie Góry Zborów murawy kserotermiczne - ciepłolubne rośliny, porastające dawniej suche gleby wapienne na południowych stokach tutejszych wzniesień. Wykarczowano 5 hektarów lasu, jednak młode graby i buki znów pojawiły się na łąkach.

- Bez naturalnej kosiarki, jaką jest koza, nie zwyciężymy lasu - rozkłada ręce Ślusarczyk.

Dlatego wspólnie z Towarzystwem Miłośników Ziemi Zawierciańskiej, wojewódzkim Zespołem Parków Krajobrazowych, Uniwersytetem Śląskim i miejscowymi przedsiębiorcami zdecydował się na eksperyment. Zwierzęta wypożyczyli Krystyna i Marian Garbaciakowie, hodowcy z Włodowic. Stado 150 kóz ruszyło we wtorek rano w kierunku rezerwatu. Pięciokilometrowa trasa biegła przez pola, lasy, a potem ulicami Podlesic. Kozy, w asyście psa pasterskiego Bacy, bryczki zaprzężonej w dwa konie i pracowników Parków Krajobrazowych, pokonały ją w dwie i pół godziny. Teraz przez najbliższy czas będą paść się wolno między skałami. Tylko noce spędzą w zbudowanej na miejscu zagrodzie.

- Nie wiemy, ile czasu potrwa wypas, bo trudno powiedzieć, ile czasu zajmie zwierzętom zjedzenie rosnących tu roślin - mówi Tomasz Labocha, główny specjalista Zespołu Parków Krajobrazowych.

Kozy mają apetyt - smakuje im ponad 700 gatunków roślin. Realizatorzy projektu nie boją się jednak, że żarłoczne zwierzęta zjedzą cenne okazy flory - te już przekwitły, więc kozy im nie zaszkodzą. Wyplenią za to przeszkadzające rzadkim gatunkom chwasty.

Poza ochroną jurajskiego krajobrazu kozy mają stać się jego częścią, lokalną atrakcją.

- Jura nie wypracowała jeszcze własnego produktu turystycznego. Chcemy, by stały się nim właśnie kozy - zdradza Ślusarczyk.

Niebawem w pobliżu pastwiska na Górze Zborów ma powstać bacówka, w której będzie można skosztować kozich serów i koźliny z grilla. Może kiedyś sery będą serwowane także w jurajskich jaskiniach, jak dzieje się we Francji. Pierwsza degustacja kozich przetworów, na razie pod gołym niebem, odbędzie się już w sobotę o godz. 11 na szczycie Góry Zborów.

Być może uda się sprowadzić na Jurę owce olkuskie - gatunek odtworzony przez naukowców z Akademii Rolniczej. Na świecie żyje tylko 200 takich owiec, ale 16 ma szansę trafić do gospodarstwa Garbaciaków, a sześć do Kostkowic, do Andrzeja Pałęgi. Hodowcy zgłosili się bowiem do prowadzonego przez Urząd Marszałkowski programu "Owca Plus" i mają obiecane dofinansowanie do zakupu zwierząt.

Na razie Zespół Parków Krajobrazowych poszukuje wolontariuszy chętnych do pomocy w wypasie kóz.

czytano: 2177 razy

autor: sery-kozie.pl

data dodania: 2009-08-14 10:47:34

Formularz zapytaniowy

Ciekawostki

  • Sery produkowane są na terenie gospodarstwa metodami tradycyjnymi.dalej 

"GARBACIAK" Gospodarstwo Hodowlane Kóz Mlecznych
ul. Robotnicza 23, 42-421 Włodowice

tel.: 512 986 445, 510 232 288
e-mail: biuro@sery-kozie.pl

  • brama_wjazdowa7
  • IMG_5923
  • IMG_5918
  • IMG_5911
  • IMG_5919
Najlepsze sery kozie i wyroby z mleka koziego - Włodowice, Zawiercie.
Poleć stronę
Wypełnij formularz kontaktowy
Formularz zapytaniowy
Wypełnij formularz kontaktowy
Wersja mobilna